Ja, czyli Argenta Mistica mam na imię Maciek i jestem rocznik 92.
La Venda, to moja narzeczona, Kaja, rocznik 94.
Przede wszystkim, jesteśmy więc młodymi (względnie) ludźmi, którzy projektują i tworzą biżuterię głównie z myślą o naszym pokoleniu. Jesteśmy kreatywnymi nerdami- introwertykami, którzy lubią oddzielać prywatne życie od zawodowego. Lubimy rpg, władcę pierścieni (tak, na zdjęciu to bliźniacze drzewa Valinoru), absurdalny i nihilistyczny humor i dobrą muzykę. Co to jest dobra muzyka? Od 5 lat nie wypracowaliśmy wspólnego konsensusu i raczej tak zostanie 😀
Wszystko zaczęło się w 2015 roku, kiedy postanowiłem założyć firmę, bo bardzo chciałem być złotnikiem, a pracy w zawodzie jakby brak. O tym można by długo… W każdym razie, niedługo potem poznałem miłość mojego życia, która była zdolną i kreatywną fotografką. To ona odpowiada za wszystkie zdjęcia które tutaj widzicie, oraz za to, że jeszcze nie zwariowałem. Od tamtej pory nieustanie pracujemy i tworzymy razem. Ja nauczyłem LaVendę złotnictwa, co udało się znakomicie. Ona próbowała nauczyć mnie robić zdjęcia, co niestety nie wyszło najlepiej…
Nie jesteśmy więc biznesmenami, nie mamy inwestorów, nie pracujemy potajemnie dla żadnego korpo, nie mamy znajomych w wysokich miejscach. Żadne z naszych rodziców nie pracowało też w branży jubilerskiej. Wszystko stworzyliśmy od podstaw własnymi siłami i silnym postanowieniem, że albo będzie po naszemu, albo wcale.
Tworzymy to, co sami chcielibyśmy nosić, co nam zsyła wena i natchnienie. Oboje jesteśmy wymagający dla samych siebie, stale więc poprawiamy nasze umiejętności i warsztat. Nie wiem, czy będziemy kiedykolwiek najlepsi, ale zrobimy wszystko, żeby być w gronie najlepszych.
Jesteście najlepsi 🙂